piątek, 5 kwietnia 2013

Młodzieniec źle wychowany


W celu ustrzeżenia naszych Czytelników przed rozmaitymi złymi manierami i nawykami, przytaczamy poniżej wyjątki z książeczki "Rysy charakterystyczne złego wychowania czyli uczynki i mowy przeciwne grzeczności, które moraliści, tak starożytni jako i nowożytni, za takie uznali". Pożyteczne to dziełko przełożył z francuskiego Stanisław Borodzicz, "były guwerner w chełmińskim Korpusie Kadetów", i ogłosił drukiem w Warszawie w r. 1817. Rysów tego złego wychowania podaje autor aż 555. Oto celniejsze z nich. Pamiętaj młodzieży polska, abyś nie naśladowała takiego "typka" który: 

Zdmuchywa świecę przed nosem osoby blizko niego będącey.
Otwiera na wietrze tabakierkę, którą porwał drugiemu, i zaprusza ci oczy tabaką.
Daje osobie, którą mało co zna, cukierki w których są gorzkie rzeczy.
Nanosi do domu swędu stajennego.
Słysząc śpiewanie, daje takt po kolanach lub barkach osób przy sobie będących.
Dotykając się nożów, kamieni, kawałków szkła wzbudza dreszcz albo zgrzytanie zębów.
Śpiewa poziewując, poziewa mówiąc, cedzi słowa przez zęby i wydaje krzyk długi i żałosny.
Kładzie wszystko do gęby, co ma w ręku, rękawiczki, pióro, kwiatek, papier itp.
Sięga częstokroć ręką nieprzyzwoicie do swych piersi itd.
Zbliża nos do rzeczy przykry zapach maiącey i wrzeszczy krzywiąc się: "Ach jak to śmierdzi!".
Wyciera sobie ręce chlebem, a potem go je.
Ma nos w talerzu, można powiedzieć jak baran pasący się na trawie.
Ociera czoło, oczy i nos serwetą lub obrusem, a nawet i ręką.
Zaprasza kogo złośliwie, aby jadł gorącą potrawę.
Nakłada sobie do kieszeni owocu, cukierków i innych łakotek stołowych.
Chowa między policzki głowę.
Nadyma policzki, a potem dmucha.
Wyrywa niespodzianie z rąk chustkę osobie nos ucierającey.
Gdy ktoś ma usiąśdź, usuwa krzesło, ażeby ten upadł.

Inna sprawa, że redaktor Tego Działu, z wrodzonej ciekawości, chętnie by spędził kwadransik w towarzystwie młodzieńca obdarzonego wszystkimi powyższymi rysami....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz