piątek, 21 czerwca 2013

Miron i Ameryka (1), czyli 8 godzin w czeskim "letadle"

Miron Białoszewski
11 październik 1982

8 godzin w czeskim letadle w towarzystwie polskich panów i pań. Jadą odwiedzić rodziny. Z walizami, prezentami. Pogodni. W ondulacjach.
Przelot nad Nową Funlandią. ziemia jałowa, bezludna. Skały i dzikie wody, jak po stworzeniu świata. Dalej podobnie, tyle że z kosodrzewiną, ślady ludzi, ale rzadkie.
Potem mówią, że tam Boston - w bok - ale nie widać. Słońce ma się od 5 godzin ku zachodowi. Nagle miliony małych domków, szare, duże wody. Słońce czerwone świeci w oczy spomiędzy chmur, horyzontu i mrowiska. Ktoś pokazuje trochę sterczących gwoździ
- odtąd dotąd - i to wszystko
na Manhattan.


Z samolotu wejście prosto w korytarze, zakręty. Polacy czekali. Rozpoznanie bez trudu. Dwóch z konsulatu, jeden anty - mąż redaktorki tutejszej, którą Teresa Mellerowicz wprawiła w ruch, a więc i w kontakt z Fundacją. Ten mąż redaktorki to aktor, był niegdyś u mnie z Siemionem. Teraz tu na emigracji szoferuje. Wiózł mnie z lotniska autobusikiem, szosą, dość ćmawą, po bokach domeczki, gdzieś daleko Manhattan. Haracz dolarowy za zużywanie dróg. Dolar to dużo? tunel pod wodą, kręci. Wylot. Wjazd w bajdę, od razu zwyczajnieje. Ruch nie tak szalony, jak się spodziewałem. Ale też późna pora. hotelik zakonnic. Zamówiony. Z ulicy, dość mrocznej, pustawej wejście w hall ze świętym Józefem z gipsu. Jak w Sieradzu. winda - 7 piętro. Pokoik z tradycyjnym wyrkiem. Serce Jezusa. Wychodeczek. Krany. Roleta w oknie. Wrażenia jak w Sieradzu. Właściwie dobre, żadnych pułapek. Wdzięczność dla osób.
Dziwne. Przyjechałem tu po nagrodę. Mogłem ją odebrać przez bank. Ale mnie kusiło. Potem straszyło. ale wstyd było cofać jazdę. Wdaję się w karmana [(ros.) kieszeń], w uczynkowość.

Miron Białoszewski "Tajny dziennik", Wydawnictwo Znak, Kraków 2012, s. 801-802.


4 komentarze:

  1. Miron Białoszewski nasze dobro narodowe. Do listy zakupów już dawno dołączyłam Tajny Dziennik. Zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Tajny dziennik" Mirona - fantastyczna lektura. Ostatnio w Dwójce Polskiego Radia, była rewelacyjna audycja poświęcona Białoszewskiemu. Polecam :) Pewnie można ją odnaleźć na stronie radia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu interesuję się Mironem Białoszewskim, stąd na blogu jego wiersze i fragmenty dziennika. Dziękuję za informację, poszukam. Kiedyś, dawno temu słuchałem bardzo dużo radia. Brakuje mi dobrych słuchowisk, reportaży i czytanych w odcinkach książek. Powstały nowe stacje, komercja. Ale może do tego wrócę. Radio jest bliższe sztuce aniżeli np. telewizja. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Polecam ostatni numer "Stolicy". Ja teraz "Chamowo".

    OdpowiedzUsuń