czwartek, 19 grudnia 2013

Inteligencja

Eustachy Rylski

"Pochlebiam sobie, że wszędzie czuję się w mniejszości, jak każdy inteligent, którym od czasu do czasu, mam nadzieję, bywam. Ale inteligencja to w moim rozumieniu bardziej kategoria etyczna niż intelektualna. Każdy człowiek o niezawodnym instynkcie moralnym jest inteligentem, dlatego nie tylko w Polsce występuje w ilościach śladowych. W którymś z wywiadów mówiłem, że potrafię sobie wyobrazić menela z Dworca Centralnego, który jest inteligentem i profesora uniwersytetu, który nim nie jest. Wykształcenie, erudycja, stanowisko, sukcesy, pozycja społeczna nie mają tu nic do rzeczy. Inteligent to sól każdej ziemi, jej absolutnie niezbędny mikroelement, ale nie jest i nigdy nie był żadną warstwą lub klasą społeczną. Inteligencja z samej swojej natury nie jest w stanie stworzyć żadnej klasy, bo nie łączą jej bieżące interesy życiowe. Jest rozproszona i introwertyczna, mylona z często z klasą średnią lub absolwentami wyższych uczelni. To jest nieporozumienie upokarzające inteligencję. Ona ma swój etos, swój sens, swoją tradycję i swój wdzięk, ale żadnego realnego wpływu na państwo. Nic a nic."

Eustachy Rylski (w rozmowie z Dorotą Wodecką), Patriotyzm bardzo umiarkowany, [w:] Dorota Wodecka, Polonez na polu minowym, Agora, Warszawa 2013, s. 45-46.

Źródło: Kocham, lubię, szanuję


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz