czwartek, 2 stycznia 2014

Rana od ojca


"Dave pamięta ten dzień, kiedy został zraniony. Jego rodzice kłócili się w kuchni i ojciec zaczął obrażać  matkę. Dave stanął po jej stronie, a ojciec eksplodował. „Nie pamiętam wszystkiego, co wtedy zostało powiedziane, ale pamiętam jego ostatnie słowa: »Ty maminsynku«, wrzasnął i wyszedł". Może gdyby Dave miał ze swym ojcem ogólnie dobre stosunki, rana ta nie byłaby tak głęboka i zostałaby później uleczona słowami miłości. Ale cios nastąpił po latach dystansu między nimi. Ojciec Dave'a pracował od świtu do późnej nocy i dlatego rzadko spędzali razem czas. Co więcej, Dave czuł, że ojciec jest nim rozczarowany. Nie był sportowcem, co jak wiedział, ojciec ceniłby wysoko. Miał duchowy głód i często chodził do kościoła, czego jego ojciec nie poważał. Zatem słowa te odebrał jak ostateczny cios, wyrok śmierci.

Leanne Payne mówi, że kiedy relacja ojciec — syn jest poprawna, „milczące drzewo męskiej siły w ojcu ochrania i żywi delikatną młodzieńczą męskość w synu". Ojciec Dave'a wykopał topór i zadał najcięższy cios swemu młodemu drzewku. Jakże chciałbym, żeby to był rzadki przypadek, jednak z przykrością muszę stwierdzić, że słyszałem podobne historie setki razy. Młody chłopak imieniem Charles uwielbiał grać na pianinie, a jego ojciec i bracia byli sportowcami. Pewnego dnia wrócili z sali gimnastycznej i zastali go przy klawiaturze. Kto wie, co lata pogardy i lekceważenia nagromadziły w duszy jego ojca, ale syn otrzymał strzał z dubeltówki: „Ale z ciebie pedał". Pewien mężczyzna w wieku mojego ojca opowiadał mi, że dorastał w okresie kryzysu; były to ciężkie czasy dla rodziny i jego ojciec, alkoholik, który rzadko miał pracę, zatrudnił go u pobliskiego farmera. Któregoś dnia, gdy syn był na polu, zobaczył, jak podjeżdża samochód jego ojca; nie widział ojca od tygodni i popędził, żeby się z nim przywitać. Zanim zdążył dobiec, mężczyzna złapał czek z jego wynagrodzeniem i widząc, że chłopak biegnie ku niemu, wskoczył do samochodu i szybko odjechał. Chłopiec miał wtedy pięć lat.



W przypadku agresywnych ojców chłopiec otrzymuje niszczącą odpowiedź na swoje pytanie. „Czy mam to, co potrzeba? Czy jestem mężczyzną, tato?" „Nie, jesteś maminsynkiem, idiotą, pedałem, skrzeczącą mewą". Takie określenia kształtują życie mężczyzny. Rany od napaści są jak strzelba przystawiona do piersi. Może się to stać niewypowiedzianym złem, kiedy w grę wchodzi przemoc fizyczna, seksualna bądź słowna, stosowana przez lata. Bez pomocy wielu mężczyzn chłopak nigdy nie wróci do zdrowia. Inna sprawa, gdy chodzi o rany od pobicia — one są widoczne. Ran biernych nie widać; są szkodliwe jak rak. Ponieważ są ukryte, często pozostają nierozpoznane i dlatego są trudniejsze do wyleczenia.

Mój ojciec był pod wieloma względami dobrym człowiekiem. Wprowadził mnie w Dziki Zachód, nauczył łowić ryby i obozować. Ciągle pamiętam kanapki ze smażonym jajkiem, które robił dla nas na obiad. To na rancho jego ojca pracowałem co lato. Ojciec i ja zobaczyliśmy razem kawał Ameryki, podróżując samochodem z południowej Kalifornii do Oregonu, często robiąc objazdy na ryby przez Idaho i Montane. Jednak jak wielu mężczyzn tamtego okresu, ojciec nigdy nie stawił czoła problemowi własnych zranień i zaczął pić, kiedy jego życie znalazło się na półmetku. Miałem wtedy jedenaście czy dwanaście lat — krytyczny wiek, gdy chodzi o wędrówkę do męskości, wiek, kiedy najważniejsze dla chłopca pytanie wyłania się na powierzchnię, W chwili gdy rozpaczliwie zacząłem zastanawiać się, co to znaczy być mężczyzną i czy mam wszystko, co potrzeba, mój ojciec wycofał się i zamilkł. Miał na tyłach domu warsztat, w którym spędzał całe godziny sam, czytając, rozwiązując krzyżówki i pijąc. To największa rana.

Jak mówi Bly: „Raną jest nieotrzymanie błogosławieństwa od własnego ojca... Odnosi się rany, nie widując ojca w dzieciństwie, nie przebywając z nim, mając odległego ojca, ojca nieobecnego, ojca maniaka na punkcie pracy". Ojciec mojego przyjaciela Alexa umarł, kiedy ten miał cztery lata. Słońce jego wszechświata zgasło i nigdy już nie wzeszło. Czy taki mały chłopiec mógł to w ogóle zrozumieć? Każdego popołudnia Alex stawał w oknie i czekał, aż ojciec wróci do domu. Trwało to prawie rok. Miałem wielu znajomych, których ojcowie po prostu odeszli i nigdy nie wrócili. Zrobił to ojciec Stuarta, zwyczajnie wstał i wyszedł, a jego matka, udręczona kobieta, nie była zdolna sama wychować syna. Zatem odesłano go do ciotki i wuja. Rozwód albo porzucenie jest zranieniem, które się ciągnie długo, ponieważ chłopiec (albo dziewczynka) wierzy, że gdyby bardziej się starali, to tato by został.

Niektórzy ojcowie zadają ranę tylko swoim milczeniem, sana miejscu, a jednak nieobecni dla swoich synów. To milczenie jest ogłuszające. Pamiętam, że jako chłopiec chciałem, żeby mój ojciec umarł, i miałem głębokie poczucie winy z powodu tego pragnienia. Teraz rozumiem, że chciałem, żeby ktoś zauważył moją ranę. Ojciec szedł, ale ponieważ fizycznie nadał był w pobliżu, nie odszedł. Zatem żyłem z raną, której nikt nie mógł zobaczyć ani zrozumieć. W przypadku takich milczących, biernych albo nieobecnych ojców pytanie pozostaje bez odpowiedzi. „Czy mam wszystko, co potrzeba? Czy jestem mężczyzną, lato?" Ich milczenie znaczy tyle co: „Nie wiem... wątpię w to... będziesz musiał sam się przekonać... prawdopodobnie nie".

John Eldredge "Dzikie serce", Wydawnictwo W drodze, Poznań 2003.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz